18 km stylem motylkowym

Przepłynąć Zatokę Gdańską stylem motylkowym? Tego nie zrobił jeszcze nikt. Do sierpnia tego roku, kiedy to Łukasz Borkowski podjął się z sukcesem tego wyzwania. Spotkaliśmy się z Łukaszem na treningu basenowym przed challengem – był zrelaksowany i pełen wiary w sukces. Po przeprawie opowiedział nam, jak było i dlaczego to zrobił!
Styl motylkowy – dlaczego jest najtrudniejszy?
Istnieją różne style pływania… Jednym z trudniejszych jest styl motylkowy, potocznie nazywany delfinem. Co jest w nim tak wymagającego, że ludzie niekoniecznie go lubią?
Tak, to prawda. Styl motylkowy jest najtrudniejszym stylem. Myślę, że ludziom sprawia trudność fakt, że potrzebna jest siła i duża ekspresja ruchu ramion, a jednocześnie w tym krótkim czasie trzeba zdążyć wykonać wdech. Ponadto delfin bardzo lubi mobilność nie tylko w barkach, ale również w mięśniach grzbietu, co dla wielu jest barierą nie do przeskoczenia. Koordynacja pracy rąk, nóg i oddechu też nie ułatwia sprawy, ale uważam, że trening czyni mistrza i nie ma rzeczy niemożliwych.


Wyzwanie – przepłynięcie Zatoki Gdańskiej stylem motylkowym
Podjąłeś wyzwanie przepłynięcia Zatoki Gdańskiej wpław stylem motylkowym. Co Cię to tego skłoniło?
Co było najtrudniejsze, a co – najprzyjemniejsze w tym zadaniu? Tak, wybrałem styl motylkowy, ponieważ trenując pływanie od 6. roku życia, to właśnie ten styl stał się moim ulubionym, a nawet zaryzykowałbym stwierdzenie, że się w nim zakochałem. Uznałem, że przepłynięcie Zatoki Gdańskiej w stylu dowolnym nie będzie dla mnie wyzwaniem, które wymaga przygotowania. A styl motylkowy? Tutaj zdecydowanie musiałem mocno potrenować.
Motywacja do przepłynięcia Bałtyku
Co mnie do tego skłoniło? Zdecydowanie mój przyjaciel Bartek Kubkowski, który podejmował w tym roku 4. próbę przepłynięcia Bałtyku wpław. Rozmowy telefoniczne z Bartkiem oraz patrzenie, jak pomaga innym i jak dużo ma pozytywnego nastawienia do życia – to sprawiło, że pomyślałem: też tak chcę! Życie ma się jedno, więc szkoda czasu na marnowanie go i niespełnianie własnych marzeń.
Jeśli mam być szczery, to nie było w tym nic trudnego, ani nic łatwego. Po prostu niesamowicie cieszyłem się z procesu przygotowań do przepłynięcia Zatoki. Każdy dzień zaczynałem od spaceru z psem z myślą: mogę pomóc innym i jednocześnie spełnić swoje marzenie! Dawało mi to naprawdę nadludzką siłę.
Fakt, że dużo osób, które usłyszało o moich planach, powiedziało, że to niemożliwe i nie ma opcji, bym to zrobił, dodawał jeszcze większej motywacji i przekonania, że właśnie to zrobię.
Trening i przygotowania do wyzwania
Przygotowania do takiego wyzwania wymagają czasu. Czym zajmujesz się zawodowo i jak znalazłeś czas na przygotowania?
Na co dzień jestem trenerem pływania w Akademii Feel the water oraz z przyjaciółmi prowadzę studio podcastowe i marketingowe Just Chill. Znalezienie czasu na przygotowania nie było trudne.
Tak jak wielu moich znajomych codziennie chodzi na siłownię, gra w piłkę czy po prostu uprawia aktywności fizyczne, tak ja każdego dnia potrafiłem znaleźć chociaż godzinkę na trening.
Pływałem maksymalnie 3 razy w tygodniu i dodatkowo codziennie robiłem ćwiczenia stabilizacyjne plus rozciąganie. Słuchałem swojego organizmu i – co ważne – nie dopuszczałem do tego, by się przetrenować. Sukcesywnie, ale bardzo delikatnie zwiększałem intensywność treningów, co pozwoliło mi cały czas zachować głód treningowy.


Sprzęt pływacki – okularki AQUA SPEED Vortex Mirror
Płynąłeś w naszych okularkach, które zwykle wybierają pływacy open water pływający kraulem… Jak się sprawdziły?
Tak, płynąłem w Waszych okularkach, które zresztą wygrałem podczas zawodów open water w Ślesinie. Startowałem tam na dystansie 1,9 km i oczywiście w ramach sprawdzianu przed Zatoką popłynąłem stylem motylkowym w czasie 31 minut, zajmując 2. miejsce w swojej kategorii wiekowej.
W Vortexach najlepsze jest to, że okularki nie uciskają oczodołów. Przy pływaniu open water czy takich wyzwaniach ULTRA bardzo ważne jest to, by okulary nie sprawiały dyskomfortu. Podczas treningów korzystałem z wielu modeli okularów różnych firm i wszystkie mnie mocno uciskały, a model Vortex od razu sprawił, że wybór był oczywisty.
Co dalej? Kolejne wyzwania Łukasza Borkowskiego
Co dalej? Wszyscy byliśmy zdziwieni tym, że pływałeś w AQUA SPEED Open Water stylem motylkowym, teraz Zatoka Gdańska… Zdradź nam Twój kolejny szalony projekt!
Apetyt rośnie w miarę jedzenia i tutaj nie jest inaczej. Bardzo ciekawi mnie kanał La Manche. Co ciekawe, już 3 osoby na świecie przepłynęły go stylem motylkowym. Jak widać, jest to możliwe. Rekordowy wynik wynosi 14 godzin i 18 minut – oczywiście mam aspiracje, by nie tylko dopłynąć, ale zrobić to jeszcze w rekordowym czasie.
Podchodzę do tego z wielką pokorą, bo wiem, że dystans będzie dwukrotnie dłuższy, czyli około 34 km, ale jestem pozytywnie nastawiony i zobaczymy, co przyniesie przyszłość.
---
Rozmawiał: Maciej Mazerant / Redaktor prowadzący AQUA SPEED magazyn
Zdjęcia: Łukasz Borkowski
Polecane

Czepek pływacki Aqua Speed Smart 02 - niebieski

Szybkoschnący ręcznik z mikrofibry Aqua Speed Dry Flat 50x100 cm - 10 granatowy

Lustrzane okulary pływackie Aqua Speed Vortex Mirror 07 - czarne

Lustrzane okulary pływackie Aqua Speed Vortex MIrror + Etui 59 - fioletowe

Lustrzane okulary pływackie Aqua Speed Vortex Mirror + Etui 51 - białe

Poncho - ręcznik z mikrofibry dla dorosłych Aqua Speed 07 - czarne

Zestaw Open Water - Boja pomarańczowa i Okulary pływackie Vortex od AQUA SPEED
