Pływanie kraulem bez zmęczenia… czyli jak zostać „Królem Lodu”!
Pływanie kraulem bez zmęczenia... czyli jak zahartować ciało i głowę aby przepłynąć kraulem 1000 metrów w lodowatej wodzie i zdobyć tytuł Mistrza Świata!
Marcin Szarpak – rozpoczął naukę od najmłodszych lat. Wyznaczył sobie konkretne cele, aby podtrzymywać pasję do tego sportu. Wytrwałość oraz ciężka praca, poskutkowały wpisaniem jego nazwiska na karty historii jako sportowca, który ustanowił rekord świata. Zimowe pływanie to przygoda, z którą chce związać swoje życie… nie tylko to sportowe.
Pływanie… jak i dlaczego ten sport pojawił się w Twoim życiu?
Pływanie jest ze mną tak naprawdę od najmłodszych lat. Tata bardzo często zabierał mnie na basen, pierwszy mój kontakt z wodą miałem w wieku 6 lat. Potem w kolejnych latach chodziłem na basen co tydzień lub co dwa. Mogę definitywnie stwierdzić, że po prostu przypasowała mi ta konkretna forma aktywności fizycznej.
Trening pływacki jest monotonny i żmudny jak podtrzymujesz swoją pasję do pływania?
Nie da się ukryć, iż pływanie jest sportem dość wymagającym, zarówno pod względem fizycznym, psychicznym, a także wymagającym ogromnego nakładu czasu.
Chęć pływania, przez wiele lat podtrzymywałem, stawiając sobie cele. Z początku był to cel, aby zdobyć medal mistrzostw śląska, następnie zamienił się on w finał B, a następnie finał A rocznikowych Mistrzostw Polski. Po pewnym okresie kolejnym celem był medal Mistrzostw Polski w pływaniu Open Water, czy też właśnie w ostatnim czasie zdobycie medali na MŚ (International Ice Swimming Association) w Zimowym pływaniu.
Miłą niespodzianką było ustanowienie trzech rekordów oraz otrzymanie tytuł „Króla Lodu”.
Style pływackie w praktyce
Jaki styl pływacki preferujesz i jaki najlepiej się sprawdza w zimowym pływaniu?
Osobiście najbardziej preferuje styl dowolny. Odkąd tylko pamiętam, pływałem dłuższe dystanse takie jak 400 czy 1500 metrów, czy też w późniejszym czasie 5 i 10 km na wodach otwartych – open water. Jeżeli chodzi o zimowe pływanie, nie ma tak, że coś się sprawdza, albo się nie sprawdza. Pływanie zimowe dzieli na różne konkurencje, podobnie jak na zwykłym zawodach basenowych. Każdy płynie takim stylem, w którym się czuje najlepiej. W moim przypadku pozostaje to styl dowolny, gdyż pływam najdłuższe możliwe dystanse w zimnej wodzie, czyli 250, 500 i 1000 metrów.
Czy ten sport w jakiś szczególny sposób determinuje twoje plany zawodowe, drogę kariery?
Na ten moment mam kilka planów zawodowych, jednakże biorąc pod uwagę obecną sytuację na świecie, różnie mogą one wyjść. Na pewno planuje moją przyszłość z pływaniem zimowym. Dyscyplina ta rozwija się bardzo szybko i chciałbym nawet po skończeniu kariery sportowej przyczyniać się do jej rozwoju. Nie wiem jeszcze, czy będę to robił poprzez treningi zawodników, czy może przez przeprowadzanie różnego rodzaju badań, pewnym jest natomiast, że zimowe pływanie zostanie w moim życiu.
Nauka pływania dla dorosłych
Wiele osób morsuje, a jak powinna wyglądać nauka pływania dla dorosłych, którzy chcą pływać w zimnej wodzie?
Najpierw należy zacząć od tego, że jeżeli ktoś chciałby pływać w zimnej wodzie, musi mieć jakiekolwiek podstawy pływania zwykłego. Dla niektórych ludzi przepłynięcie 100 metrów ciągiem, bez przerwy na basenie jest wyzwaniem. Więc jeżeli zaledwie 4 długości są dla kogoś problemem, nie radzę się pakować do zimnej wody, gdzie warunki są dość ekstremalne.
Najlepiej najpierw szlifować swoje umiejętności pływackie. Kiedy już pływamy względnie dobrze, możemy przejść do aspektu wprowadzenia i przyzwyczajenia do zimnej wody.
Morsowanie jest dobre na początek, sam od niego zaczynałem. Warto jest wejść z 3-4 razy do wody i po prostu postać, aby zobaczyć, jak nasze ciało reaguje na zimno. Nie muszą być to długie wejścia, 30 sekund na początek w zupełności wystarczy. Jeżeli widzimy, że nie dzieje się z naszym ciałem nic niepokojącego, dopiero wtedy możemy przystąpić do prób pływania w zimnej wodzie. Początkowo wystarczy spróbować przepłynąć z 10 metrów.
Przyzwyczajenie do pływania w takiej wodzie może nam trochę czasu zająć, gdyż stanie, a pływanie w zimnej wodzie to dwie zupełnie różne rzeczy. I przede wszystkim należy pamiętać, żebyśmy NIGDY nie pływali sami. Zawsze miejmy kogoś obok, kto nam pomoże lub wezwie pomoc, gdyby sytuacje tego wymagała.
Przygoda z zimowym pływaniem to tylko przygoda czy początek czegoś więcej…
Jak mam być szczery, całe moje zimowe pływanie to jedna wielka przygoda. Począwszy od trudnych początków i potwornego bólu, na tytule „Króla Lodu” i mniejszym bólu skończywszy. Na ten moment chciałbym kontynuować pływanie zimowe, jednakże bycie studentem i jednoczesne treningi po 4 godziny dziennie są sporym wyzwaniem. Do tego dochodzi też kwestia finansów, udział w zawodach swoje kosztuje.
Chciałbym pojechać w przyszłym roku do Francji na Mistrzostwa Świata, które organizowane są malowniczych Alpach. Jednocześnie mamy niespokojne czasy, wiele się dzieje na świecie, więc tak naprawdę co będzie dalej, pokaże czas.
Czym jest dla Ciebie tytuł Mistrza Świata na dystansie 1000 metrów winter swimming?
Bardzo dobre pytanie. Ten tytuł jest dla mnie zwieńczeniem dwunastu lat pływania basenowego, sześciu lat pływania na wodach otwartych oraz 3 lat ciężkich treningów w zimnej wodzie. Postrzegam ten tytuł jako mój największy sukces, który udało mi się osiągnąć ciężką pracą i samozaparciem.
Jest to również kolejny duży krok w rozwijaniu dyscypliny, jakim jest "Lodowe Pływanie". Przełamując ten rekord, który był niepobity od 3 lat, i zostając pierwszym Polskim Królem Lodu, podniosłem przysłowiową „poprzeczkę” o kolejne parę centymetrów. Mam szczerą nadzieję, że poprzez zdobycie tego tytułu, zmotywuję innych do pójścia w moje ślady, a co za tym idzie dalszy rozwój tej pięknej dyscypliny.
Rozmawiał: Maciej Mazerant / Redaktor prowadzący AQUA SPEED magazyn
Foto – dzięki uprzejmości Marcina Szarpaka (archiwum prywatne)